
Dziki Nowy Rok
Dzikie święta i Nowy Roczek – stadko dalej rozbiegane – dziki żerują na Paprach, w górach, na trasie Utopca, na zimowych startach … i winnych jarmarkach 😉 Wchodzimy w 2020 jak w parawany !!! 😉

Potrójne dzikostwo
Nalot stada sierściastych na Kocierz a więc przeoranie 15 kilosów po górkach i harce, tańce i zabawy na wieczornej imprezie …. jak zawsze było zacnie i dziko!

Październikowa wrzutka
No dobra dobra znowu szmat czasu cisza w lesie jak na zawodach szachowych … ehhhh jak tu pisać jak można w tym czasie pobiegać 😉 Sierściaści co tydzień ostro napierają na ścieżki biegowe – ostatni łikend był pod znakiem II Bieg Jelenia gdzie dziki ogarniały organizację i buszowały po lesie 😉 W tym samym czasie nasze dwa harty dzikowe Brychu i

Piwne dziki milowe
Mam najlepsze stadko na świecie! – nie dość, że się słucha to biega i się ładnie nawadnia jak nakazują dietetycy w upalne dni !!! W sobotę 29 czerwca stadko pomagało w III Tyskiej Mili, czyli zawodach z biegania i degustacji piwnej. Dziki i loszki ogarnęły wszystko jak ta lala – od samego rana buszowały rozkładając

Dzika walka o pucharka
VI Bieg Wyrski – na to zacne biegowisko czekaliśmy spięci niczym krupniok na grillu z dwóch powodów – bo to lokalna, sympatyczna impreza gdzie można spotkać większość naszych tyskich ziomali biegowych z innych nacji a po drugie bo czekała nas walka o utrzymanie puchara wywalczonego w drużynówce rok wcześniej. Wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie –

Rozkręcamy 2019 rok!!!
Na dzikowych fejsbukach cisza jakby dziki jeszcze nie pobudziły się z zimowego snu – nic bardziej mylnego – to tylko Prezio odwala manianę tłumacząc się, że dobę (i nie tylko) ma za krótką ….. także ten tego – jednym wpisem załatwimy sprawę ostrego wejścia w 2019 rok!!! A działo się i to dużooo i dzikooo

Podsumowanko roku 2018
Dziki ciągle w biegu i aż nie wiadomo kiedy zleciał kolejny roczek aktywności w naszym wesołym biegowym stadzie. Z tej okazyji sierściaści zmienili getry biegowe i asiksy na mokasyny i przyciasne koszule i spotkali się aby godnie podsumować odchodzący rok biegowy. To był czas aby nagrodzić tych aktywnych i dać pstryczka w słuchy (czyli uszy

I Amsterdam Hogs
I amsterdam – miasto kanałów, rowerów i kafejek – płaskie niczym stolnica do wyrabiania ciasta na pierogi … rok wcześniej po niezbyt udanym dziczeniu w Budapeszcie i wymyśleniu „skali ocen od 1 do 5 dzików” zaczynamy kombinować gdzie się odegrać na królewskim dystansie – początkowo miała być Szkocja i maraton z górki ale dziki jednakowoż

Podążaj za Marzeniami …
Czasami zastanów się zanim o czymś zaczniesz marzyć… bo może okazać się, że to się nagle spełni. Kiedyś mały zakompleksiony antytalent sportowy, który bieganie utożsamiał z najokrutniejszą karą a do podwórkowego fusbalu wybierany był jako ostatni – teraz facet w średnim wieku z siwymi włosami i piwnym brzuszkiem …. czy taki element może wystąpić na

Dzikiej Wielkanocy!
Stado kochane w bieganiu umiłowane oraz wszystkie znajome nam biegające stworzenia. Nie za spokojnych bo biegowych ale wesołych i stadnych Świąt Wielkanocnych! P.S. nie zapomnijcie w lany poniedziałek zalać się potem na treningu!!! 😉 P.S.2 .. najlepsze i najdziksze życzenia dla naszych dwóch prima-aprilisowych loszek: Koteq ( Marzena Fidor ) i Fuksiarka ( Basia Fuks )