
Pogoń dzika na V Tyskim Półmaratonie
Biegniesz pierwszy raz półmaraton? Lubisz biegać w grupie? Potrzebujesz wsparcia na trasie? Na tyskim półmaratonie możesz pogonić dzika! Jak ktoś lubi latać za dzikami to oferujemy swoje spocone sierści i niewybredne poczucie humoru na trasie Tyskiego Półmaratonu !!! Lecimy jako pacemakerzy na czasy 1:40, 1:50, 2:00 (jeżeli byli by chętni też na 2:10 to też ogarniemy).

Dzika odsiecz wiedeńska!!!
1683 rok …. Jan II Sobieski wraz z 27 tys. wojska koronnego wyrusza do Wiednia, aby powstrzymać Imperium Otomańskie przed inwazją Europy. 333 lata później wataha dzików, udaję się w podobną wędrówkę do stolicy Austrii aby nie powstrzymywać się przed biciem życiówek i zdobyciem Wiednia w pokojowych i biegowych zamiarach. Tak oto rozpoczyna się długa

UWAGA! W Bieszczadach widziano dziki … czyli jak zostać „Ultrasem” po 2km
UWAGA!!! – W Bieszczadach, a dokładniej w okolicach Cisnej, widziano w ostatni weekend wściekłe dziki buszujące po drogach, stokach … a nawet karczmach!!! Uważajcie na siebie i nie wchodźcie im w drogę – spotkanie tych sierściaków na ich trajektorii biegowej może skończyć się ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu „psychicznym” przejawiającym się zapałaniem miłością do biegania! Uwaga

Nowy Roku … dziki nadbiegają !!!
Drogie Dzikie Stadko Kończy się stary rok i nadchodzi nowy – czas na podsumowania roku jeszcze przyjdą jak prezes wytrzeźwieje po zapewne nietęgiej nocy na parkiecie ale już teraz chciałem Nam wszystkim życzyć na nowy sezon: DZIKOŚCI W SERCU – aby niosła Was po ścieżkach nasza zwierzęca natura SPOCONEJ SIERŚCI – bo to nie pot tylko

Jeden za wszystkich …. czyli w stadzie siła!
Jak wiadomo w bieganiu nie zawsze chodzi tylko o bieganie …. liczy się też to co przed i po. W zasadzie samo bieganie to najmniej rozrywkowa część tego sportu – człek przebiera zbolałymi nogami, sapie jak czajnik i poci się niczym murzynka w wełnianym golfie. Za to cała otoczka tego wszystkiego – zakręceni ludzie, nowe

Dziki na biegu Pawła Lorensa
Piękna wiosenna, typowo „perłowa” pogoda, świetnie wytyczona, nowa trasa i stare, dobre dziki. Wszystko to na V Biegu Pawła Lorensa na Paprocanach. No i jak to w naszym zwyczaju stawiliśmy się liczną watahą i podziczyliśmy sobie elegancko a mianowicie takoż: Brychu – 41m:05s – 49 miejsce – tylko 20 sekund brakło do życiówki Coach –