Dzików WOŚP-owanie

Niedziela 13-tego była dla stada dość „pracowita” a mianowicie:

Rano większa część dziczyzny ruszyła w stronę Bierunia zmierzyć się z małym niesfornym skrzatem Utopcem na 5 Bieruńskim Biegu Utopca – pogoda typowo utopcowa – roztopy, błoto, lód, breja i co ino – ale tradycja tradycją i trzeba było przewietrzyć kopyta na bieruńskich żerowiskach. Sam bieg bardziej przypominał wieczorny powrót z imprezy – nogi latały na boki a człek zataczał się jak po przysłowiowym „jednym” piwku i kebsie 😉

Sierściaści ganiali i na 17km i na 5km – na głównym dystansie ustrzeliliśmy my (nie myśliwi nas) 2 pudła – Brychu 4 open wyhaczył 1 miejsce w swojej nowej kategorii wiekowej M40 – brawo „dziadku”!!! Monia zaś zajumała srebro w swojej damskiej kategorii !!! Po takim wysiłku o odpowiednie nawodnienie tudzież utracone kalorie zadbaliśmy jak co roku w „Warce”.

W skrócie jak było uwiecznił nasz Dobry Dzik więc tadam:

Jednak po tym wszystkim nie było niedzielnego kanapingu – wszakże a jakże po biegu czas na kąpiel – podsekcja ICEHOGS przybyła na Plac Baczyńskiego by w ramach Tyskiego finału WOŚP zamoczyć sierść w środku miasta w basenie przygotowanym przez Tyskie Sinice – dzięki morsiaki za zaproszenie naszej bandy na kąpanko – pograliśmy w karty, poodbijaliśmy piłę, zamoczyliśmy flaminga – było wybornie 😉

My również DZIKO dziękujemy!!!

P.S. … niestety w tym pięknym dniu w Gdańsku wydarzyła się rzecz straszna … my biegacze nie rozumiemy jak człowiek może drugiemu człowiekowi źle życzyć i popchnąć się do takiego czynu – tak strasznej rzeczy i żalu nie da się „wybiegać” … siejmy dobro, szanujmy się .. bądźmy Ludźmi!

no images were found

no images were found