Żarłoczna meta…

Święta nie święta dwójka dzików – Brychu i Coach – postanowiła uczcić lany poniedziałek oblewając się siódmymi potami w ucieczce przed wirtualą aczkolwiek żarłoczną metą.

O co kaman zapytacie ? – czyżby dziki za dużo skonsumowały wyskokowych jajek w niedzielę czy jak ?

Ano była to próbka biegu gdzie nie biegnie się do mety tylko meta goni Ciebie – idea zaczerpnięta z Wings For Life World Run – charytatywnego biegu organizowanego na całym świecie. Biegniesz ile sił w kopytach ile chcesz kilometrasów – aż dopadnie Cię meta.

Dziki tak bały się pożarcia przez metę, że przebierały racicami aż 26 km zanim ich „wirtualnie” dopadła – WIELKIEEE GRATULACJE z rąk (a raczej klawiatury) prezesa!!! Jesteście PRZEDZIKI.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.