Samotny dzik w akcji…

W niedzielę na 7 kilometrowym charytatywnym Biegu dla Julki dziczył jednie opuszczony przez watahę Azteq. Jako, że nie musiał pilnować stada i zabezpieczać tyłów nawet nieźle mu to wyszło bo wykręcił zawrotny jak na siebie czas.

Azteq – 32m:38s – co przy pierwszym kilometrze z czasem 4:32 dało zawrotne tempo średnie poniżej 5 minut na km … yeah.

Na imprezie pojawił się też Gąszczu ale wypuszczał swoją piękniejszą połowę na trasę i robił tylko za kibica i babysittera.

Pozostałe dziki odrabiały kilometry we własnym zakresie.

A już w niedzielę Perła Paprocan – napieramy panowie-dzikowie !!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.