
Dziki na biegu Pawła Lorensa
Piękna wiosenna, typowo „perłowa” pogoda, świetnie wytyczona, nowa trasa i stare, dobre dziki. Wszystko to na V Biegu Pawła Lorensa na Paprocanach. No i jak to w naszym zwyczaju stawiliśmy się liczną watahą i podziczyliśmy sobie elegancko a mianowicie takoż:
Brychu – 41m:05s – 49 miejsce – tylko 20 sekund brakło do życiówki
Coach – 44m:46s – 103 miejsce – życióweczka naszego nowego narybku
Łuki – 47m:14s – 138 miejsce – chory nie chory biegania nie odpuści
Azteq – 51m:14s – 209 miejsce – dobre tempo do 5km później odcięcie
Kralu – 53m:53s – 248 miejsce – kolejna życiówka pięciopalczastego
Gąszczu – nie wystąpił na rzecz długiego wybiegania, gdyż-ponieważ szykuje się dziku na Perłę..
Wujek – za ostatni brak aktywności niedługo zostanie zdegradowany do sekcji nieruchawych loch! Rusz się brachu…
W takową aurę biegało się wyśmienicie – poniżej krótka foto-relacyja:
DZIKI NA PODIUM !!!!
…wprawdzie tylko przed biegiem ale czy to ważne… 😉
…na wybiegu…
…na wybiegu ciąg dalszy….
To wszystko miało być nasze ….. ale nie chciało nam się czekać – pragnienie wygrało!
Co tam Lewandowski i jego złoty medal – tu mamy potrójnych medalistów!
Czy aby na pewno te medale są ze złota ???
Dodaj komentarz